piątek, 30 listopada 2012

Dziękuję...




Za Twoją dobroć,
za to, że tylko Ty zapytałeś się jak się czuje nie znając go,
to Ty powiedziałeś, że mam się nie martwić,
że wszystko będzie dobrze.
Za szczerość? Myślę, że też.
Za to, że dzięki Tobie wiem, że raz się żyje.
Jesteś i Cię nie ma, ale to nie ma dla mnie znaczenia.
Bo to od Ciebie usłyszałam słowa Naszej piosenki,
oryginału zmienionego z myślą o mnie...
ona jest dla mnie historią, początkiem wszystkiego.
To wszystko jest jedną, wielką niewiadomą.
Wiem, że marzenia się spełniają.
 Ty obiecałeś,
 ja obiecałam.
Dotrzymajmy słowa...
...proszę.


Dziękuję za wszystko.

Kinga.



PS. Post o kotach będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz